Podróżniczka bez granic. Pasjonatka kultury Meksyku i jego kontrastowości, specjalistka w krajach hiszpańskojęzycznych. Z zawodu coach i lider zespołu, project manager o przytomnym i analitycznym umyśle, tłumacz.
W Hiszpanii limón oznacza cytrynę, a w Meksyku – limonkę. W takim razie, jak Meksykanie nazywają cytryny? – Wygląda jak limonka tylko żółta i bardziej kwaśna? Nie ma takiego owocu… Cytryny nie są tam popularne,
Meksyk, tak wyjątkowy kulturowo, ma też swoje własne reguły rządzące się rynkiem pracy. Meksykanie pracują tak ciężko jak Polacy. Niejednokrotnie jednak są po prostu wykorzystywani przez pracodawców, którzy wyciskają z nich ostatnie soki, jak wyciska się limonki na tacos.
Meksykanie z niecierpliwością wyczekiwali tej produkcji. Po wielkim skandalu wywołanym przez najnowszy film z Jamesem Bondem, kreującym nieistniejącą tradycję defilady ku czci Święta Zmarłych, czas na odpowiedź Disneya. A ta, iście bajeczna, jak zresztą można się
Zawód stary, ale jary! W Meksyku są wszędzie – w dużych miastach i małych miasteczkach, najczęściej przy głównych placach i deptakach. Ich obecność najpierw turystów rozśmiesza, potem zastanawia, a w końcu nawet… zawstydza! W Meksyku buty traktuje się zupełnie